Z pochodzącego z 1919 roku tomu Ścieżki polne sonet Gnój Leopolda Staffa:
Czcigodny gnoju, dobroczynne łajno,
Tchnące, jak znojna najmity pazucha
I nowa skóra chłopskiego kożucha,
Ostrej tężyzny siłą życiodajną!
Żyzności łaskę kryjesz w sobie tajną
I ciało ziemi łaknie twego ducha.
W tobie nadzieja pól i wsi otucha,
Bo czynisz siejbę stokrotnie wydajną.
Zdrowiem z obory kiedy bijesz mlecznej,
Masz dziką świeżość potęgi odwiecznej,
Którą się brzydzą mieszczuchowie słabi.
Lecz czarnym bogom pracy, gdy im w lica
Dymisz w świt chłodny, niby kadzielnica:
Pachniesz jak wszystkie wonności Arabii!
20
I
2015
#Leopold Staff
#poezja
#XX wiek
Wiersz Leopolda Staffa Dymy, zadedykowany — Julianowi Tuwimowi, który zresztą do końca życia uważał Staffa za poetyckiego mistrza, a siebie za skromnego ucznia.
Na przedzmierzchową miasta wrzawę
Dymów pokłada się zasłona,
Słońce zachodzi wielkie, krwawe
I złe jak serce faraona.
Po piramidach mrówczej pracy
Gnuśnieją kłody rąk z rozkoszą.
Prostują zgięty grzbiet garbaci
Worami, które przez dzień noszą.
Kalendarz kartkę z siebie zdziera,
Wieczór spokoju w domu czeka,
Zielona furtka się otwiera,
Mój czarny piesek na mnie szczeka.
31
X
2014
#XX wiek
#Leopold Staff
#Julian Tuwim
#poezja
Fragment listu Juliana Tuwima do Leopolda Staffa z 1946 roku:
Poldziu najukochańszy! Twój list przyszedł do mnie tuż przed świętami i wcale sobie przedstawić nie możesz, jaka to była piękna gwiazdka dla mnie! O tym, żeście się uratowali, wiedziałem już od paru miesięcy, ciągle marzyłem, że się odezwiesz — aż tu nagle list! List od Staffa! I ten sam charakter pisma co 35 lat temu. Tyle właśnie mija, gdy z Piekarskiej 15 poszedł Twój pierwszy list na ul. Andrzeja 40. Ze Lwowa do Łodzi. Dziś, z New Yorku do Pławowic, piszę z miłością nie mniejszą niż ta dawna.
Moi Kochani! Co to za szczęście, jaki cud, żeście to wszystko znieśli, przetrwali! Co za radość, altissime Poeta, że istniejsze i — piękne wiersze piszesz! Czytałem w “Twórczości” i “Odrodzeniu”. […]
O sobie nie będę się rozpisywał, bo to nieciekawe. Zresztą zobaczymy się wiosną, więc wszystko sam opowiem. […] Poldziu! Piekło jest ogródkiem wiejskim w maju — w porównaniu z uczuciami, jakię żywię dla faszyzmu i faszystów każdej narodowości!
30
X
2014
#Julian Tuwim
#Leopold Staff
#XX wiek
Przekład Leopolda Staffa wiersza Mellina de Saint-Gellais (1491-1558) — Do zazdrośnika:
Modlę się Bogu by dał biedę tobie,
Zimę bez ognia i starość bez domu,
Spichlerz bez ziarna u roku przełomu,
Bez win piwnicę w długiej lata dobie.
Modlę się Bogu byś z jego zrządzenia
Nie miał u siebie nic oprócz przykrości,
Tak, byś chcąc zaznać nieco przyjemności —
Pragnął się dostać na gwałt do więzienia.
Modlę się Bogu, panu świętych ligi,
Abyś zdobywał swój chleb w żebraninie,
Sam i nieznany i w obcej krainie,
Niezrozumiany z mowy i na migi.
Modlę się Bogu, byś czekał w potrzebie,
Aż drzwi otworzą tobie przez noc całą,
W kurcie pod rynną, kiedy będzie lało,
I by nie chciały drzwi usłyszeć ciebie.
28
IX
2014
#Leopold Staff
#Mellin de Saint-Gelais
#poezja
#XX wiek
Z tomu Martwa pogoda wiersz Leopolda Staffa — Nike z Samotraki:
W wietrznych falach twych wiotkich szat słyszę muzykę
Lotu, którego żadne nie prześcigną ptaki,
Czarująca bogini triumfu, o, Nike,
Co od wieków zdyszana lecisz z Samotraki!
Pośpiech potężnych skrzydeł twych powietrze chłoszcze,
Niosąc zwycięstwo, sław liście laurowe.
Nie pragnę ich. I temu jedynie zazdroszczę,
Dla którego w porywie swym straciłaś głowę.
20
IX
2014
#Leopold Staff
#poezja
#XX wiek
Z tomu przekładów poezji chińskiej pióra Leopolda Staffa — wiersz Naga dziewczyna Li-Chuang-Kia:
By odwiedzić swego narzeczonego pod wielką wierzbą na brzegu rzeki, włożyła swoje dwie najpiękniejsze suknie.
Gdy słońce zaczęło się słaniać, rozmawiali jeszcze czule.
Nagle ona wstała, zawstydzona, gdyż nie miała już swej trzeciej sukni: cienia wierzby.
18
IX
2014
#Leopold Staff
#XX wiek
#Li-Chuang-Kia
#poezja